Jakiś czas temu zaczęliśmy już jeździć nad jezioro, nurkować, pływać w piance na ABC... Ostatnio znowu postój... Mąż sprzedał swojego suchacza, kupił innego do naprawy, mój za duży leży, teraz wyjazd, brak czasu, a chęci gdzieś tam są... Mam nadzieję, że niedługo znów wejdziemy w całym sprzęcie pod wodę i będziemy się oddawać przyjemności (o ile w moim przypadku można to tak nazwać, bo ciągle się uczę).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz