13 cze 2014

przygoda z nurkowaniem



Moja przygoda z nurkowaniem zaczęła się na samym początku, gdy poznałam mojego męża (lipiec 2010) - nurek z doświadczeniem. Pierwszy raz do Chorwacji pojechałam autokarem, z ekipą nurkującą.Wieczorami przy grillu, temat o nurkowaniu nie miał końca, co widzieli, na ile metrów zeszli, jaka wizura itd., nie szło nie słuchać jak z każdej strony jeden temat. Ja wtedy nie chciałam słuchać o snorkeling`u, nurkowaniu, bałam się, ale po paru dniach nabrałam odwagi i poszłam popływać na ABC (Maska + Fajka + Płetwy).
W 2011 polecieliśmy do Egiptu, czysta woda, piękna widoczność, masa kolorowych rybek, rafy koralowe, cud natury!
W kwietniu zaszłam w ciąże więc temat ucichł, ale w II połowie 2012 zobaczyłam zdjęcia u kolegi jak nurkował z żółwiami na Teneryfie i zapragnęłam (tym bardziej, że bilety na Teneryfę były kupione). Musiałam jednak poczekać do wiosny, aż woda w jeziorze się nagrzeje, bo moresem to ja nie jestem.
I tak zrobiłam I podstawowy kurs OWD.

 
źródło


Na Teneryfie udało się przez chwilę nurkować z żółwiem! Wyszłam z wody szczęśliwa, spełniło się moje marzenie, widziałam żółwia morskiego.
Teraz uczę się nurkować w suchym skafandrze, duża różnica, ale polskie wody nie są tak ciepłe i jasne jak te w Egipcie, na Karaibach, Meksyku...











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz