Do napisania tego postu namówiła mnie Nadine.
link do akcji Zrób dla siebie coś miłego |
Na Fb napisałam o moim w sumie to naszym (mój mąż i ja) sposobie oszczędzania. Otóż jako małżeństwo mamy wspólne konto, a że w znacznej większości płacimy za zakupy kartą, to akurta w naszym banku mogliśmy założyć skarbonkę.
Konto mamy w Mbanku, darmowe i takie tam bla bla bla. Ale nie o koncie miała być mowa tylko o SKARBONCE.
A więc za każde zakupy, które zrobimy bank automatycznie z konta ściąga do skarbonki 3% wartości. To jest akurat przez nas wybrana opcja, bo nie za dużo nie za mało, ale można sobie wybrać żeby np. ściągało 2zł , 3zł, 5zł itd. Tak samo ma się to do procentów.
Ale jest też haczyk. Tylko raz w miesiącu można za DARMO wypłacić uzbierane pieniążki, każda kolejna wypłata w ciągu tego samego miesiąca to aż 5zł, więc jak oszczędzać to nie wypłacać.
My zbieramy zawsze na wakacje, ale zdarzy się też potrzeba w miesiącu, to przynajmniej jest skąd wziąć.
Dodatkowo jeszcze jak dostajemy wypłatę, jakaś część choćby 50zł dodatkowo jest przelewane do SKARBONKI, choć zawsze staramy się więcej przelać, w końcu jakby zabrakło można przelać z powrotem.
Przez ostatnie 2-3 miesiące udało nam się odłożyć na wakacje, ale wakacje na własną rękę, czyli tańsze od tych proponowanych w biurach podróży, choć miejsca i hotele te same.
I mimo, że urlop mam zaplanowany na październik, a jeden wyjazd nie wypalił ze względu na Ebolę, a z drugiego pomysłu trzeba zrezygnować na rzecz trzeciego czytaj walentynki na końcu świata. I mimo, że nie jestem za tym żeby obchodzić hucznie walentynki to miło będzie z ukochaną osobą oglądać zachody słońca z kieliszkiem tequili (piękniejsze to od różyczki - przynajmniej dla mnie).
A Wy jakie macie sposoby oszczędzania?
Daga
Dodatkowo jeszcze jak dostajemy wypłatę, jakaś część choćby 50zł dodatkowo jest przelewane do SKARBONKI, choć zawsze staramy się więcej przelać, w końcu jakby zabrakło można przelać z powrotem.
Przez ostatnie 2-3 miesiące udało nam się odłożyć na wakacje, ale wakacje na własną rękę, czyli tańsze od tych proponowanych w biurach podróży, choć miejsca i hotele te same.
I mimo, że urlop mam zaplanowany na październik, a jeden wyjazd nie wypalił ze względu na Ebolę, a z drugiego pomysłu trzeba zrezygnować na rzecz trzeciego czytaj walentynki na końcu świata. I mimo, że nie jestem za tym żeby obchodzić hucznie walentynki to miło będzie z ukochaną osobą oglądać zachody słońca z kieliszkiem tequili (piękniejsze to od różyczki - przynajmniej dla mnie).
A Wy jakie macie sposoby oszczędzania?
Daga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz