29 wrz 2014

za 4 miesiące

Tak tak za 4 miesiące będę na moim końcu świata, ale...

No właśnie zawsze jest jakieś "ALE"... Wspominałam już kiedyś, że po porodzie wzbogaciłam się o Japończyka, (można przeczytać TUTAJ) który nie daje za wygraną, ale ja też nie daje i małymi kroczkami, nawet powiedziałabym, że bardzo małymi, ale jednak brnę do przodu, w tym przypadku do minusowania wagi. 
Po porodzie waga 84, dziś zobaczyłam 75!!!!

Zostały mi 4 miesiące (bez 1 dnia do wylotu), aby jeszcze bardziej zbliżyć się do wagi idealnej, czy mi się uda? Nie wiem, ale jest motywacja i zapał. 

Wracam do picia zielonej kawy i kręcenia hula hop`em. 

Kto jest ze mną?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz