23 lip 2014

Na pełnych obrotach

Ostatnie dni były trochę zakręcone, sobota nurkowanie, później cały dzień spędzony z dzieckiem i mężem na plaży, a od niedzieli ciągłe zmiany na 6..., a po pracy zmęczenie brało górę, trzeba było odespać choć ciupkę z przerwanej w środku nocy, a popołudniu rowery i spać. I tak dotrwałam do środy, ale wolne dopiero jutro... Oj ten miesiąc strasznie się ciągnie... Zaczął się we wtorek, kończy się w czwartek, a wolnego raptem 8 dni, w stosunku do 23 dni pracy to trochę mało. Na szczęście sierpień będzie bogatszy w dni wolne, bo będzie ich aż 11, a niektórzy będą mieli nawet długie weekendy. Ja dodatkowo 8 sierpnia jadę na szczepienia, a jakie? Wkrótce zdradzę tajemnice kolejnego wyjazdu.
A już niedługo na blogu parę słów o lipcowym haul. 
A m

Moje dziecko już od rana wariuje, właśnie musiałam sprzątać łazienkę... bo 2l płynu do płukania wylądowało na ziemi... Koszmar jakiś...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz