Ostatnie dni były trochę zakręcone, sobota nurkowanie, później cały dzień spędzony z dzieckiem i mężem na plaży, a od niedzieli ciągłe zmiany na 6..., a po pracy zmęczenie brało górę, trzeba było odespać choć ciupkę z przerwanej w środku nocy, a popołudniu rowery i spać. I tak dotrwałam do środy, ale wolne dopiero jutro... Oj ten miesiąc strasznie się ciągnie... Zaczął się we wtorek, kończy się w czwartek, a wolnego raptem 8 dni, w stosunku do 23 dni pracy to trochę mało. Na szczęście sierpień będzie bogatszy w dni wolne, bo będzie ich aż 11, a niektórzy będą mieli nawet długie weekendy. Ja dodatkowo 8 sierpnia jadę na szczepienia, a jakie? Wkrótce zdradzę tajemnice kolejnego wyjazdu.
A już niedługo na blogu parę słów o lipcowym haul.
A m
Moje dziecko już od rana wariuje, właśnie musiałam sprzątać łazienkę... bo 2l płynu do płukania wylądowało na ziemi... Koszmar jakiś...
Moje dziecko już od rana wariuje, właśnie musiałam sprzątać łazienkę... bo 2l płynu do płukania wylądowało na ziemi... Koszmar jakiś...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz